Samodzielność dziecka w wieku przedszkolnym ,,Pomóż zrobić mi to samemu” Maria Montessori Jednym z nadrzędnych zadań wychowawczych stojących przed rodzicem, jest przygotowanie dziecka do dorosłego, samodzielnego życia w przyszłości. Jak pogodzić chęć wyręczania pociechy we wszystkim z budowaniem poczucia samodzielności dziecka?
Zapewne każdy rodzic definiuje termin samodzielności indywidualnie. Dla jednych to umiejętność radzenia sobie w codziennych czynnościach (ubieranie się, zjedzenie posiłku, korzystanie z toalety, mycie zębów), dla innych to też biegłość w nabywaniu różnych sprawności np., jazda na rowerze, posługiwanie się sztućcami czy wiązanie obuwia. Samodzielność to gotowość dziecka do podjęcia próby zrobienia czegoś samemu, niekoniecznie zupełnie bez pomocy rodzica. Warto pamiętać o tym, że każde dziecko rozwija się indywidualnie i niekiedy w innym niż rówieśnik czasie nauczy się określonej umiejętności. Dziecko uczy się na zasadzie doświadczeń. Wiadomo, że podczas doświadczania (poznawania świata) czasami zdarzają się wypadki. Anna Jankowska twierdzi, że kiedy takie sytuacje mają miejsce w przedszkolu, bywa, że rodzice mają pretensje do nauczycieli, do dziecka, do dyrekcji. Jest jednak też spora grupa tych, dla których brudne dziecko to nie kłopot. Wyznaczają oni powszechną zasadę ,,brudne dziecko to szczęśliwe dziecko”. Naprawdę rozumiemy rodziców, którzy oddają pod opiekę nauczyciela swój największy skarb oraz odczuwają niepokój. To miłość, troska i rodzaj niepewności. Rodzice z dala od dziecka nie mają możliwości internowania w wielu przypadkach. Często o danych faktach dowiadują się po pewnym czasie i dopiero wtedy zaczynają przeżywać sytuację, która zazwyczaj dla dziecka już dawno jest zamknięta. Jeśli dziecko ma się faktycznie dobrze bawić w przedszkolu i czegoś nauczyć, pewnie się pobrudzi. Pewnie się pomyli, coś wyleje. Przedszkole nie jest wojskiem, gdzie obowiązuje musztra. Praca nauczyciela nie polega na pilnowaniu czystości bluzki. Każde dziecko jest inne, inaczej się bawi, inaczej radzi sobie z nowymi wyzwaniami. Nie są winne dzieci, nie są winni nauczyciele. Nikt nie jest winny, bo nikt specjalnie niczego nie niszczy, nie gubi i nie plami. To jeden z najbardziej naturalnych elementów bycia przedszkolakiem. Zachęcanie do samodzielności to najwyższy wyraz miłości, jaki można okazać dziecku. Maluch potrafiący samodzielnie się ubrać (lub jedynie z małą pomocą dorosłego), potrafiący opowiedzieć o swoich potrzebach, zjeść, iść do toalety itd. czuje się po prostu bezpieczniej. Samodzielny przedszkolak lepiej radzi sobie z wszelkimi wyzwaniami. Dziecko przebywające w dużej grupie przedszkolnej czuje się pewniej, kiedy jest samowystarczalne. Co nie służy podejmowaniu nowych doświadczeń i samodzielności:
Dziecko niczego się nie nauczy, jeśli kilka razy nie spróbuje, nie odważy się, nie potknie. Nie da się przedszkolaka wiele nauczyć, wygłaszając jedynie suche teorie, pokazując obrazki i tłumacząc. Dziecko najbardziej przyswaja wiedzę podczas doświadczenia. Są kluczową sprawą dla rozwoju dzieci. Naprawdę przykry byłby widok grupy przedszkolnej, gdzie żadne dziecko nie podskakuje, nie biega, nie krzyczy (czasem na kogoś, a czasem po prostu z radości). Przecież to jest właśnie edukacja przedszkolna. Nie polega na grzecznym siedzeniu w ławce, tylko na nabywaniu doświadczeń, na ćwiczeniu wszelkich możliwych umiejętności z pozoru trudne, ale możliwe do osiągnięcia.
Opracowanie w oparciu o czasopismo (miesięcznik) ,,Bliżej Przedszkola”, 10.2017r.
Daria Leszczak
|
© 2012-2021 Przedszkole Gminne w Kramsku, ul. Konińska 20, 62-511 Kramsk, tel. 63 245 18 81 wew. 26, e-mail: przedszkole.kramsk@gmail.com |